Pod koniec semestru rodzice i bliscy mogli podziwiać wystawę prac, która ilustruje nad czym pracowano przez ostatni okres. Tym razem w szkole tematem tych 10 tygodni (jak wspominałam, tyle wynosi semestr) było hasło "Rosnąć znaczy zmieniać się". Obeszliśmy wszyskie sale. Klasa Wiktora zajmowała się tym jak zmieniały się bajki na przestrzeni lat. Czytali i rozmawiali na ten temat, a potem każde dziecko miało zaplanować i stworzyć własną wersję jakiejś baśniowej opowieści. Powstały własnoręcznie ilustrowane "książki", które można było podziwiać w klasie. Każda grupa w szkole opracowała temat przewodni inaczej. W innych klasach podziwialiśmy różne projekty, m. in. historię zabawek (wystawione eksponaty sięgały lat 60tych), historię praw kobiet w NZ, jak zmieniało się pismo, a nawet jak na przestrzeni lat zmieniał się Michael Jackson. Techniki prezentacji robiły wrażenie.
Powyżej Wiktor prezentował swoje dzieło. Tutaj widoczne rozłożone na ławkach prace pozostałych dzieci, które można było przeglądać.
Tak wygląda, również na co dzień, klasa wiktora.
Widoczne zdjęcia i opisy poszczególnych etapów pracy nad bajkami. Pani wyjaśniła nam, że dzieci najpierw wybierały temat, planowały historyjki, spisywały, Pani im to korygowała, przepisywała na komputerze, drukowała, potem powstawały ilustracje. Etapy pracy uwiecznione na zdjęciach. Wszystko zajęło około 6 tygodni.Oczywiście zajmowali się też innymi rzeczami w tym czasie.
za przesuwanymi drzwiami kolejna klasa (równoległa do Wiktora). Na niektóre zajęcia sale można łączyć. I jeszcze zagadka: który cień na ścianie należy do Wiktora?
Podczas gdy rodzice oglądali, dzieci hasały przed szkołą.
