Monday, December 28, 2009

Choinka firmowa.


Kto był grzeczny?

Mikołaj firmowy z Mariusza pracy. Nieźle się spisał HO HO HO HO. Miał tez listę na wypadek zbyt krótkiej pamięci. Tylko na koniec jeden z tatusiów dał jeszcze znak, żeby Mikołaj powiedział czego Jason ma nie robić. Tk, tk powiedział Mikołaj, Jason, nie wychodź w nocy z łóżka, wtedy na pewno dostaniesz prezent na gwiazdkę. Jeśli będziesz wychodził to nie wiadomo.



Tak chodzimy ubrani latem w Wellington



Sesja zdjęć do paszportu


To by chyba nie przeszło.

Rośnie


Zdjęcia z końca listopada.




Nowy domek


Jakoś udao nam się wyplątać z poprzedniej umowy. Sprawe załatwilismy z właścicielem polubownie, a szalę przewazyło to, że płaciliśmy za prąd (ogrzewanie) swoje i sąsiadów, bo liczniki nie były rozdzielone. Teraz mamy domek dla siebie, większy i o wiele bardziej słoneczny, chociaż stary. Słoneczny to jednak w Wellington równa się bardzo wietrzny. Prawie urywa głowę.



To zdjęcia przed domem, tak wygląda okolica. Plenery jak na wczasach. Niestety jest dalej (i pod górę) do szkoły i przedszkola. Ale od 17 grudnia już wakacje.

Siódme urodziny Wiktora


Urodziny zorganizowaliśmy na basenie. Najpierw było pływanie i zabawa na zjeżdżalni, a potem konsumpcja.






Łucja spała słodko mimo hałasu.

Listopadowy weekend na plaży








Łucja początek listopada



Sunday, December 20, 2009

Konferencja w nowozelandzkim parlamencie z okazji 20lecia upadku komunizmu w europie środkowej


Ambasada RP poprosiła mnie o zrobienie fotoreportażu.


Była też wystawa zdjęć z Polski z tamtego okresu burzliwych przemian.






Budynki parlamentu

I babcia czekająca z Łucją w domu na mój powrót.