Sunday, May 11, 2008

Domek




Dom już znaleziony, podpisaliśmy umowę na wynajem do końca, więc zrezygnować już nie można. Jest w innej dzielnicy niż planowaliśmy ale naprawdę nam się spodobał. Ma spory ogródek przed i z tyłu. Spokojna mała dzielnica, same domki. Z naszej ulicy widać ocean, niestety z naszego budynku nie bo jest trochę niżej położony. Ale kiedy się wyjdzie z domu i przejdzie na drugą stronę ulicy, już niezła panoramka. Wiktorowi zmieniliśmy szkołę, bo nie byłoby sensu go wozić specjalnie (ale o tym w następnym wpisie). Będą 3 sypialnie (w jednej Andrzej) kuchnia duża jadalnia i wielki salon. Przeprowadzka w czwartek. Tyle, że na razie to mamy jedno łóżko, które odkupimy od jakiejś babki z pracy od Mariusza. Na miejscu jest wyposażona kuchnia oraz pralka. Nasze rzeczy, czyli kołdry, koce, poduszki, garnki itp są jeszcze w drodze. Transport ma przybyć dopiero 4 czerwca! Także do czwartku trzeba się jakoś zorganizować. Na szczeście Mariusz załatwił, że możemy dłużej zostać w hotelu, bo dom był od 15go a mieliśmy się 9go wyprowadzić.

to jest widok na tył, za furtką jest podwórko, głównie w drewnie i kamieniu, trawy brak, jest tylko przed domem

tu tył widoczny z drugiej strony jest tam też taki drewniany taras

tutaj Tymek idzie alejką do wejścia, które jest z boku, jak widać od przodu domu sporo zieleni

widać że położony jest trochę w dole

ale za to dokładnie naprzeciwko, po drugiej stronie ulicy park, czyli boisko

a to nasza ulica, domu nie widać, jest poza zdjęciem po lewej

przystanek autobusowy dosłownie za rogiem, tyle że tutejsza linia akurat jeździ co pół godziny, ale można do centrum w 20 minut przejść na skróty pieszo, tyle że oczywiście z powrotem pod górę, na wzgórza tutaj zwykle od ulic poniżej prowadzą specjalne przejścia/schodki dla pieszych, ale to niezła wspinaczka, Mariusz kupił już sobie rower ale wątpię czy da rade na to nasze osiedle podjechać

hm, ciekawe czemu tutaj większość przystanków poza centrum to takie właśnie budki:)
patrz następny wpis

No comments: