Saturday, December 6, 2008

Castlepoint


Malownicza miejscowość na wschodnim wybrzeżu, około 150 km od Wellington.
Jak widać nie ma tam nic poza latarnią morską. Jest też restauracyjka, którą otwierają o 17tej i sklep, który zamykają o 16tej. Chcieliśmy wstąpić na lody w drodze powrotnej i zgadnijcie, która była. Nie chciało nam się czekać, aż otworzą. Zastanawiałam się jak wyglądają tutejsze plaże w sezonie. Niewiele się różnią od tego co na zdjęciach. Przecież jest tu 10 razy mniej ludzi i ocean dookoła. Nie to co nad Bałtykiem. Pewnie będzie nam brakować tego ścisku:)











No comments: