Sunday, March 15, 2009

Już nie ma dzikich plaż... ależ są.


Trudno uwierzyć ale takie skrajności są typowe w NZ. Deszczowe i zimne zachodnie wybrzeże i piękne, słonecznie wschodnie (chociaż znajomi byli tam miesiąc później i zastali wręcz odwrotną sytuację). Takie plaże ciągnęły się od Dunedin po Christchurch.

Tak! Byliśmy jedynymi plażowiczami.




W towarzystwie glonów.

No comments: