Saturday, March 7, 2009

Te Anau i swiecące robaki.


Dalszy ciąg podróży przez wyspę południową.

Wycieczka statkiem na drugi brzeg jeziora do jaskini ze świecącymi robakami skalnymi. Niestety wewnątrz był zakaz fotografowania.

Tak to wyglądało, mniej więcej.

A oto opis znaleziony grzes w necie: "Glow worm to jeden z najbardziej sławnych nowozelandzkich owadów. Jego cykl rozwojowy od larwy do owada trwa około roku. Larwa ma w swoim odwłoku "światełko", które wytwarzane jest przez bakterie (podobnie jak u świetlików tyle, że niebieskie a nie zielone). Larwa glow worm'a wypuszcza z odwłoka długą klejącą "nić". Owad zwabiony światłem z odwłoka podlatuje i przykleja się do nici, po czym następuje konsumpcja ofiary, zostaje ona wciągnięta za pomocą liny, do której się przykleiła. Światełko świeci tym mocniej im głodniejszy jest robaczek.

Widok tej formacji owadziej podobny jest do rozświetlonego gwizdami nieba, tyle że jesteśmy w jaskini."

No comments: