Friday, June 12, 2009

Sydney cd. i plaża Bondi


Pocztówka wspomnienie.


Miasto zwiedzaliśmy z dwupiętrowego autobusu. Z dziećmi to najwygodniejszy i najmniej męczący sposób. Można podziwiać wszystkie najważniejsze atrakcje z wysokości oraz wsiadać i wysiadać dowolną liczbę razy aby zobaczyć coś dokładniej.

A to już słynna plaża Bondi w Sydney. Tam też dotarliśmy autobusem.




Wiktor był w swoim żywiole dopóki nie poparzyło go to stworzenie poniżej. Miał czerwoną pręgę na nodze i bardzo piekło, ale przeżył.


I jeszcze Darling Harbour nocą, nowoczesna dzielnica Sydney z hotelami, centrum konferencyjno-wystawowym, restauracjami itp. Jak widać złapała nas niezła ulewa.

No comments: