Saturday, August 1, 2009

Kolejka i pracownia ceramiczna Driving Creek


Kolejna atrakcja na trasie.
Był sobie pewien pasjonat garncarstwa Barry Brickell. Kupił kawałek ziemi i założył pracownię ceramiczną. Zbudował piece do wypalania i warsztaty. Musiał jednak jakoś transportować glinę, a że był również inżynierem amatorem i entuzjastą kolei zaprojektował i rozpoczął budowę kolejki. Pomagało mu wielu ochotników, twórców, którzy dołączali do jego twórczej komuny. Wkrótce kolejka stała się atrakcją turystyczną z dziesiątkami tysięcy turystów rocznie, która zaczęła "zarabiać" na twórczość artystyczną. Bankierom, którzy zgodzili się udzielić Barremu kredytu obecnie nie schodzi uśmiech z twarzy. Sieć torow się rozrasta i co jakiś czas powstają nowe stacje. Ale Barry i przyjaciele nie poprzestali na tym. Postanowili zadbać także o środowisko i odnowić populację występujących tu kiedyś drzew. Obecnie więc trwa zalesianie. Barry marzy aby miejsce to zostało rezerwatem przyrody. Z tą nadzieją po jego śmierci wszytko zostanie przekazane społeczeństwu. Barry mimo ponad 70ciu lat trzyma się nieźle i nadal jest aktywny. W dniu naszej wizyty siedział na kasie.


Tory obejmuja 3 tunele, 2 spirale, kilka zygzaków i wielopoziomowych skrzyżowań.





Trochę wina poszło przy budowie torów. Tu widoczny tylko nieznaczny fragmencik.


No comments: