Byłam woluntariuszem podczas zbiórki zużytego sprzętu komputerowego. Impreza odbywała się na parkingu stadionu w Wellington.
Tego dnia każdy mógł pozbyć się za darmo starego monitora, komputera, drukarki czy komórki.
Nie chciałam wierzyć, kiedy przed rozpoczęciem mówiono nam, że będzie kilkadziesiąt ton sprzętu. Ale o 9tej zaczęły podjeżdżać samochody i się zaczęło. Pracowaliśmy w grupach, po kilka osób, wyładowywaliśmy sprzęt z samochodów i sortowaliśmy do pojemników, po które co chwila podjeżdżały wózki widłowe. Moja rola polegała na zapisywaniu marek i rodzaju sprzętu dla celów statystycznych.
Ruch był ogromny, niektórzy podjeżdżali półciężarówkami wyładowanymi sprzętem. Wiele osób informowało nas, że to co przywieźli jest w zasadzie sprawne, ale już niepotrzebne. Dzięki tej corocznej ogólnokrajowej akcji sprzęt trafia do recyclingu, zamiast lądować na śmietniku.
W całej Nowej Zelandii zebrano tego dnia ponad 900 ton komputerowych odpadów.
W Wellingtonie, czyli w punkcie, w którym pomagałam rozładowano ponad 2500 samochodów i uzyskano 122 tony odpadów.
Cztery godziny mojego dyżuru spędziłam we wspaniałej atmosferze, co widać na zdjęciach. Przeszkadzał tylko wiatr, który czasem sypał piaskiem w oczy.
Powyżej z moją drużyną. Z zamkniętymi oczami koleżanka z pracy, pozostali nie byli z ACC, poznaliśmy się na miejscu.
Tego dnia każdy mógł pozbyć się za darmo starego monitora, komputera, drukarki czy komórki.
Nie chciałam wierzyć, kiedy przed rozpoczęciem mówiono nam, że będzie kilkadziesiąt ton sprzętu. Ale o 9tej zaczęły podjeżdżać samochody i się zaczęło. Pracowaliśmy w grupach, po kilka osób, wyładowywaliśmy sprzęt z samochodów i sortowaliśmy do pojemników, po które co chwila podjeżdżały wózki widłowe. Moja rola polegała na zapisywaniu marek i rodzaju sprzętu dla celów statystycznych.
Ruch był ogromny, niektórzy podjeżdżali półciężarówkami wyładowanymi sprzętem. Wiele osób informowało nas, że to co przywieźli jest w zasadzie sprawne, ale już niepotrzebne. Dzięki tej corocznej ogólnokrajowej akcji sprzęt trafia do recyclingu, zamiast lądować na śmietniku.
W całej Nowej Zelandii zebrano tego dnia ponad 900 ton komputerowych odpadów.
W Wellingtonie, czyli w punkcie, w którym pomagałam rozładowano ponad 2500 samochodów i uzyskano 122 tony odpadów.
Cztery godziny mojego dyżuru spędziłam we wspaniałej atmosferze, co widać na zdjęciach. Przeszkadzał tylko wiatr, który czasem sypał piaskiem w oczy.
Powyżej z moją drużyną. Z zamkniętymi oczami koleżanka z pracy, pozostali nie byli z ACC, poznaliśmy się na miejscu.
Do tego worka pakowaliśmy kable i drobniejszy sprzęt.
Najwięcej było starych monitorów.
Większość telefonów była współczesna, ale trafiały się też takie okazy.
2 comments:
To z tymi monitorami trochę "przypakowałaś" hyhy ;).
a nie, ja byłam proszę Ciebie od pracy umysłowej, liczyłam sobie, hyhy:)
Post a Comment