Wednesday, February 10, 2010

Christchurch


W styczniu, jeszcze w czasie wakacji Wiktora polecieliśmy na tydzień na Wyspę Południową pokazać babci Christchurch i Półwysep Banks'a.

Spacer po centrum. Pierwsze 3 dni w samym mieście nie należały do najcieplejszych.


Przejażdżka tramwajem wycieczkowym.

Ogród botaniczny. To samo drzewo, na którym fotografowaliśmy się rok temu.




Ogród różany.



W kolejce linowej na szczyt, z którego można było podziwiać panoramę miasta. Nie mieliśmy okazji, bo kiedy wysiedliśmy na górze zaczęło padać i mgła przykryła wszystko dookoła.


To też już było w zeszłym roku.

Galeria Sztuki Współczesnej, w której spędziliśmy pół dnia. Wiktor i Tymek wzięli udział w specjalnym letnim programie dla dzieci. Polegało to na przejściu przez wystawy wg przygotowanego przewodnika, odwiedzaniu wybranych dzieł sztuki, odpowiadaniu na pytania i poszukiwaniu "ukrytych" skarbów. Wszystko dopóki Łucja się nie obudziła.

A to tramwaj widziany z zewnątrz.


Odliczanie do Pucharu Rugby w 2011.


W ośrodku, w którym spędziliśmy 3 noce.

No comments: