Thursday, April 10, 2008

dzień drugi

W sobotę po przyjeździe zabrani zostaliśmy na wspólne śniadanie z Louise i jeszcze jednym pracownikiem Fineosa Markiem. Kawiarnia, w centrum, nazywała się PRAVDA i wszechobecny był w niej Lenin (popiersia, plakaty, itp). Dobrze, że przynajmniej jedzenie nie nawiązywało do czasów komunistycznych. Jajecznica na chlebie w porządku.
Po południu znależliśmy (na około oczywiście) drogę do supermarketu. Najpopularniejsza krajowa sieć to właśnie NewWorld. Ceny średnio 2xtyle co w Polsce, przeliczać trzeba po prostu 1 do 1 żeby nie zwariować. W końcu zarobki przecież też mają wyższe:)
Padliśmy znów po 19tej.

No comments: