Saturday, April 19, 2008

To mógł być nasz dom:(


Ciężko z mieszkaniami, tzn domami które oglądamy w Karori. Wybór nie za duży i większość jest nieumeblowana. W standardzie co prawda zawsze jest kuchnia z kuchenką i zmywarką, ale pokoje puste, brak pralki i lodówki. Chyba będziemy zmuszeni kupować meble:(, szkoda, bo tu nawet używane to spory wydatek. Znaleźliśmy jeden fajny dom i właściciele gotowi byli zostawić meble, ale zbyt długo się decydowaliśmy (bo posesja była pod górkę, spora wspinaczka codziennie, nawet, żeby zejść po głupie masło) i ktoś nas ubiegł. Jutro, tzn w niedzielę, jedziemy oglądać kolejny. W Wellington niezwykle ważne, żeby dom miał dobre nasłonecznienie, bo inaczej jest wilgoć, nawet latem, pojawia się pleśń, ubrania wilgotnieją, itp, no i jest zimniej, a tu standardem jest jednak brak ogrzewania. Trudno zatem o dom z północną wystawą i na w miarę otwartym terenie. Często domy po prostu toną w roślinności, co jest miłe dla oka, ale powoduje, że wnętrze jest ciemne, zimne i wilgotne. No cóż, nadal szukamy:)

No comments: