Tuesday, January 26, 2010

Wreszcie lato.


Im dalej na północ tym cieplej. Niestety w Wellington jak do tej pory o lecie w tym roku nie słyszano.

Nie wszystkim było ciepło. Powyżej baseny z ciepłą wodą termalną.

Drzewo pohutukawa, które w okresie świątecznym kwitnie na czerwono. Kiedy przekwita na ziemi tworzy się karmazynowy dywan z maleńkich igiełkowatych płatków. Jest jednym z symboli Nowej Zelandii, zwłaszcza okresu Bożego Narodzenia.

Prawdziwe wakacje.

Plaża przy kempingu w środku sezonu.


No comments: